ile zarabia nauczyciel

Walka pedagogów z rządzącymi trwa od lat. Nieustannie słyszymy niezadowolone głosy nauczycieli, którzy krzyczą:

„Czy wy wiecie, ile zarabia nauczyciel?

To są śmieszne pieniądze! Jak mam z tego utrzymać rodzinę?”. Z jednej strony nauczycielskie zarobki istotnie nie stanowią zbyt wygórowanych sum. Z drugiej jednak strony, jeśli wziąć pod uwagę czas oraz rodzaj pracy nauczyciela czy jakiegokolwiek innego pedagoga… Czy zarobki te nie stają się nagle nieco bardziej zrozumiałe?

Pedagog, zwłaszcza taki, który ma styczność z maluchami w przedszkolu lub szkole podstawowej (a więc wszelkiego rodzaju pedagodzy przedszkolni i wczesnoszkolni – przedszkolanki, nauczycielki zajmujące się edukacją wczesnoszkolną) powinien być wybierany bardzo starannie.
Dlaczego? Zastanówmy się nad tym przez moment. Wysłane do przedszkola czy zerówki kilkuletnie dzieciaki porównać można do miękkiej glinki, która może być poddawana dowolnemu kształtowaniu, z czasem zaś zaczyna twardnieć w takim kształcie, w jakim się ją zostawiło.

W zależności od tego, kto będzie się nimi zajmował i „nadawał im kształt”, takimi dorosłymi ludźmi staną się w przyszłości. A przecież to właśnie one, te kilkuletnie obecnie dzieci będą kiedyś tworzyć naszą przyszłość. To oni staną się za kilkanaście lat nowym pokoleniem obywateli, spośród których wybrana zostanie również nowa władza. Przedszkolaki są jeszcze małymi, nieukształtowanymi dziećmi, z którymi można zrobić dosłownie wszystko.

Nadać im dokładnie taki kształt, jaki się chce. Do tego należy wspomnieć, iż maluchy spędzają w przedszkolach co najmniej 5 godzin, co dla dziecka stanowi niemal połowę jego dnia. Dlatego też do opieki nad takimi maluchami dopuszczane powinny być jedynie odpowiednie do tego jednostki, nie byle kto.

szkoła nauczyciel

Wszyscy niestety zdajemy sobie sprawę, jak łatwo wybrać studia pedagogiczne (a już szczególnie pedagogikę przedszkolną i wczesnoszkolną), dostać się na nie, a następnie ukończyć je. Jak często obserwujemy młode dziewczęta, które nie mając żadnego innego pomysłu na siebie udają się na te właśnie studia, gdyż jest to po prostu najprostsze rozwiązanie, a jednocześnie gwarancja pewnego i odpowiedniego dla kobiety zawodu? Już w tym miejscu rozpoczyna się problem.

Pedagogika wczesnoszkolna powinna być bowiem kierunkiem dla wybranych; tylko i wyłącznie dla tych, którzy się do tego nadają i będą potrafili dać dzieciom naprawdę dobry przykład, by pomóc im w staniu się w przyszłości dobrymi ludźmi. Dlatego gruntownej reformy wymagałyby już same studia przygotowujące do zawodu przedszkolanki.

Co powinno się zmienić?

Przede wszystkim wszystkich kandydatów oraz kandydatki powinno się poddawać szczegółowym, dogłębnym testom psychologicznym, by na samym wstępie wykluczyć osoby, które nie powinny mieć styczności z dziećmi. Pozycje takie powinny zajmować jedynie osoby, które wybrały ten zawód z powołania i takie, które naprawdę się do jego wykonywania nadają. A nie każdy, kto tylko wpadnie na pomysł, że studia pedagogiczne są dobrą opcją, bo są proste i nie trzeba się na nich dużo męczyć.

Jak dużym problemem jest kompletny brak selekcji podczas procesu przyjęcia na studia pedagogiczne widać już po odwiedzeniu kilku zaledwie przedszkoli. Przedszkolanki zajmujące się rozmową z sobą nawzajem lub swoim telefonem, przedszkolanki przeklinające w obecności dzieci, krzyczące na nie lub też nieinteresujące się kompletnie tym, co się z dziećmi dzieje to niestety smutna codzienność polskich przedszkoli. Oczywiście rozumiemy, iż cały dzień pracy z dziećmi może być nieco męczący, jednak osoba decydująca się na wykonywanie takiego zawodu powinna sobie chyba umieć radzić z tego typu wyzwaniami.

nauczyciel

Nauczyciele prowadzący lekcje w starszych klasach podstawówki lub szkołach średnich są już w nieco innej sytuacji. Dzieci, z którymi stykają się oni na co dzień, są już bowiem nieco bardziej ukształtowane, gdyż są po prostu starsze. Nie mają oni na taką młodzież aż tak dużego wpływu. Co prawda również biorą oni udział w wychowaniu młodzieży, jednak nie jest to już tego typu wychowanie, co zajmowanie się kilkulatkami. Pensje nauczycieli istotnie są wręcz skandaliczne.

Spójrzmy na to jednak z nieco innej strony – dzień pracy nauczyciela wynosi mniej więcej kilka godzin. Stanowi to więc połowę etatu innego pracownika. Czy więc wynagrodzenie nie jest proporcjonalne do wykonywanej pracy? Dodatkowo nauczyciel posiada po powrocie czas, który w razie konieczności (lub chęci) może spożytkować na dodatkową pracę, przykładowo w prywatnej szkole udzielającej dzieciom korepetycji czy zajęć pozalekcyjnych.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here